Gra Lotto Zwierzęta - sposób na długie, zimowe wieczory


Mój syn zimą najchętniej spędzałby każdy dzień na śniegu do momentu aż zmieniłby się w sopel lodu. Ja z kolei nie jestem fanką arktycznych klimatów i zdecydowanie wolę kocyk, ciepłą herbatę i hygge na kanapie. Na szczęście da się znaleźć złoty środek i po szaleństwach na sankach, zasiąść do wspólnej gry w domowym zaciszu.

Najlepiej żeby była to planszówka, która będzie angażowała całą naszą trójkę. Pogrywamy, więc w memory, lotto, gry sprawnościowe i powoli odkrywamy kolejne, przy których wszyscy możemy dobrze się bawić. Jedną z nich jest 'Lotto Zwierzęta" od Kapitana Nauki, która przeznaczona jest już dla maluchów od 2 lat. Jej zasady są bardzo intuicyjne i w zasadzie po otwarciu pudełka, mój syn od razu wiedział co robić. W przypadku naszego trzylatka zabraliśmy się za trudniejszy wariant, który polega na dopasowaniu wszystkich 36 żetonów ze zwierzakami do 6 kart z różnymi krainami (np. łąka, gospodarstwo, las, Sawanna). Do gry można też wprowadzić element rywalizacji, czyli losować wśród graczy duże karty i dopasowywać żetony na czas. Opcji rozgrywki jest wiele, a sam producent proponuje ich aż cztery.


Przy okazji, rozgrywka jest też dobrą okazją do poznania nowych gatunków zwierząt. Igor dowiedział się m.in dlaczego morsy i lisy polarne żyją w Arktyce, a sępy w gorących rejonach pustynnych. Nowością był też dla niego maskonur - ptak żyjący w Arktyce, o którym koniecznie musieliśmy doczytywać w sieci, by zaczerpnąć o nim więcej informacji.


Żetony i karty przyciągają wzrok sympatycznymi i pięknymi grafikami, których autorami są polscy ilustratorzy. Mamy już dwie, inne gry typu - lotto i jak do tej pory, to "Lotto Zwierzęta" najbardziej spodobała się naszemu maluchowi. 


Dodam tylko, że po szaleństwach na śniegu czy placu zabaw, jest to doskonała okazja do wyciszenia, a dla rodziców do napicia się ciepłej kawy. Więcej info na temat gry znajdziecie tutaj. 

A Wy lubicie planszówki? Możecie polecić inne, fajne i angażujące gry dla 3-latka i rodziców?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz