6 kroków do pokonania AZS, czyli jak opanować atopowe zapalenie skóry u dziecka

AZS u dziecka co robić

Każdy rodzic dziecka, które cierpi na atopowe zapalenie skóry, dokładnie wie, że w przypadku tej choroby nie chodzi o zwykłą wysypkę. Mówimy tu raczej o uporczywym świądzie, nieprzespanych nocach i ciągłym szukaniu alergenów w diecie. Początek drogi i walki z AZS jest bardzo trudny, ale warto obrać właściwy kierunek, by działać skutecznie.

Na początek trzeba wspomnieć, że atapowe zapalenie skóry u dzieci może zacząć się na każdym etapie życia i mieć różny stopień nasilenia. Wbrew pozorom atopia nie jest łatwa do zdiagnozowania (w realiach naszej służby zdrowia) i niestety rodzice w większości przypadków są skazani wyłącznie na siebie. Oznacza to godziny wertowania sieci i szukania informacji o AZS. Nie mam tu na myśli wyłącznie czytania forów internetowych, ale również opracowań naukowych. Obecnie mogę już napisać, że sytuacja jest u nas opanowana. Igor ma piękną skórę i przede wszystkim nie walczymy już z zamkniętym kołem świądu i drapania. Ale co przeżyliśmy wcześniej, to nasze i lekko nie było.

Wiem oczywiście, że w przypadku AZS nie ma metod 1 do 1, które pomogą każdemu tak samo, dlatego zaznaczam, że absolutnie każdy przypadek należy traktować indywidualnie. Przygotowałam jednak poradnik, który krótko i zwięźle opisuje jak można pomóc małemu atopikowi, a wszystko oparte jest na naszych doświadczeniach:

1. Znajdź dobrego dermatologa 


atopowe zapalenie skóry u dziecka

Ten punkt wcale nie jest oczywisty. Na własnym przykładzie mogę napisać, że zanim trafiliśmy do naszego dermatologa-pediatry, byliśmy wcześniej przynajmniej u 4 pediatrów i 3 innych dermatologów, którzy albo nas zbywali (na wczesnym stadium, gdy najłatwiej było opanować AZS) albo stawiali błędną diagnozę. Jest to o tyle przerażające, że mowa jest o lekarzach m.in z placówek przyszpitalnych. W tym miejscu pozwolę sobie wylać swój żal. Jestem absolutnie zawiedziona tym, jak pediatrzy są przygotowani do rozpoznawania schorzeń skóry, jak nieudolnie diagnozują i tym samym opóźniają, a nawet utrudniają proces leczenia. Aż brak mi słów na poziom z jakim niestety miałam nieszczęście się spotkać. Wystarczy bowiem, by pediatra chciał(!) douczyć się w tym temacie i pokierował do odpowiedniego specjalisty i trzymał się jego zaleceń - tyle. 

Wracając do dobrego dermatologa. Na co zwrócić uwagę? Na to ile trwa wizyta (kiedyś byliśmy na takiej, która trwała 2 minuty), czy lekarz przeprowadza dokładny wywiad i dokładnie bada dziecko. Czy pracuje w cenionym instytucie, czy dokształca się w temacie AZS itd. Następnie niezwykle istotna kwestia, to dobranie indywidualnego leczenia - tzn. maści i kremów robionych wg zaleceń lekarza i leków antyhistaminowych, jeśli są koniecznie. Dobry dermatolog może też pokierować nas na badania w kierunku zdiagnozowania alergii. Opinie o lekarzu oczywiście też warto sprawdzić, a najlepiej jeśli uda nam się trafić do specjalisty z polecenia. Przy okazji, radzę wszystkim rodzicom założyć dzienniczek do notowania wszystkich istotnych informacji takich jak skład diety, przyjmowane leki, przebyte infekcje itd. To bardzo cenne źródło informacji również podczas wizyt lekarskich.

Uwaga! Listę polecanych lekarzy dermatologów z całej polski znajdziecie ->tutaj<-

2. Zadbaj o dietę dziecka
Według różnych źródeł AZS wywołuje w większości jeden alergen, a według innych - zaostrzenie przebiegu choroby jest zupełnie niezależne od diety. I tutaj pojawia się wielka trudność dla rodziców. Wiele dzieci z AZS ma bardzo ograniczoną dietę i cierpi z tego powodu. Metody diagnostyki alergii u dzieci nadal kuleją i rzadko kiedy udaje się przy pomocy badań uzyskać 100% odpowiedź. Dlatego nie dajmy się zwariować! Obserwujmy dziecko, wyłączmy z diety podejrzane produkty i konsultujmy to z dobrym alergologiem. Być może restrykcyjna dieta wcale nie będzie potrzebna (tak było u nas), a zmiany nasilają np infekcje i obniżona odporność. Warto natomiast dbać o zdrowy jadłospis i unikać chemii spożywczej, w tym konserwantów. Wielu rodziców atopików włącza im do codziennych posiłków probiotyki, a to wszystko po to, by wzmacniać florę jelit. I to naprawdę działa.

3. Znajdź sposób na świąd
Świąd to najgorszy objaw występujący u atopików. Sama nie raz rwałam włosy z głowy, gdy zaczynało się zamknięte koło -świąd-drapanie-rany. Najgorsze są noce, bo wtedy dziecko nie jest zajęte różnymi bodźcami, jest wyciszone i świąd jest milion razy bardziej odczuwalny. Wtedy nie śpi dziecko, więc nie śpi cała rodzina.... Czytałam wiele razy o rodzicach np 5-letnich atopików, którzy nie przespali ani jednej nocy! Na szczęście można z tym walczyć. Przetestowaliśmy metodę mokrych opatrunków (wet wrap therapy) i mogę potwierdzić ich skuteczność. Do tej metody niezbędne są odpowiednie piżamki dla atopików np. Comfifast i tutaj potwierdzam - one również działają. Obecnie Igor używa na noc już tylko legginsów i nie robimy mokrych opatrunków, ale one wiele razy nas ratowały i zapewniały spokojny sen. Oczywiście przed zastosowaniem metody, skonsultujcie się z lekarzem (dobrym! bo wielu jej nawet nie zna).

4. Pielęgnuj skórę atopika


sposoby na złagodzenie AZS u dzieci

Według niektórych źródeł tygodniowo powinno się zużywać ok 200 g emolientów. Jest to odpowiednik połowy opakowania dużego balsamu Lipikar AP+ firmy La Roche Posay. Jak myślicie - to dużo, mało? Dla nas normalnie i właśnie tyle emolientów zużywaliśmy, a obecnie zużywamy już "tylko" ok 400 g miesięcznie, czyli mniej. Mimo wszystko skórę nawilżamy przynajmniej 2 razy dziennie, a na zmienione miejsca (a nie ma ich prawie wcale) nakładamy maść robioną. Oprócz emolientów, które można kupić bez problemu w aptece, zawsze mamy też maść emolientową przygotowaną wg receptury naszego dermatologa i takie combo działa u nas cuda. Ważna jest również kąpiel - u atopików powinna być ona krótka, a woda absolutnie nie może być gorąca. Nie chcę polecać Wam konkretnej marki kosmetyków, bo wiem, że tutaj preferencje dzieci są bardzo różne.

5. Zmień klimat
W wielu opracowaniach naukowych znajdziecie informację o tym jak zbawienne działanie ma w przypadku alergików zmiana klimatu. Na "własnej" skórze mogę to potwierdzić. Wystarczyło 3 dni pobytu nad morzem, by całkowicie zaleczyć zmiany na skórze, które od dłuższego czasu były ciągle zaognione. Po 2-tygodniowym pobycie nad Bałtykiem syn wrócił z nową skórą. Absolutnie zdrową, a każda noc była cudownie przespana. Będąc jeszcze w Łodzi, czytałam m.in o terapii wodami termalnymi we Francji(!), tak byłam zrozpaczona, a okazało się, że wystarczyło po prostu zmienić klimat i wyjechać nad nasze morze. Ta reguła potwierdza się u bardzo wielu atopików, ale niestety nie u wszystkich.

6. Czytaj, bardzo dużo czytaj o AZS!
Warto być z tematem na bieżąco. Gdyby nie internet - pewnie nie dowiedziałabym się o metodzie mokrych opatrunków. Gdyby nie moja własna dociekliwość, nie trafiłabym na Program Rodzin Lipikar, który organizuje firma La Roche Posay i do którego należymy. Warto, a nawet trzeba czytać i być czujnym, bo jak już wcześniej wspomniałam rzadko można polegać wyłącznie na lekarzach, a też nie każdy temat uda się poruszyć na wizytach. Ostatnio przeczytałam również, że powstał już lek na AZS o udowodnionym działaniu i ten temat też będę śledziła, choć być może nam już nie będzie potrzebny :)



Ku pokrzepieniu serc dodam, że DA SIĘ opanować atopię i utrzymać ją w ryzach. I tego życzę wszystkim atopikom i ich rodzicom :)



11 komentarzy:

  1. Czy możesz przesłać skład maści emolientowej od Waszego lekarza ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, niestety pewnie nie zadowolę Cię w 100%, bo nie potrafię prawidłowo odczytać całego składu, ale na bank są tu witaminy A,E i D3 i coś jeszcze czego nie jestem w stanie odczytać.

      Usuń
  2. Polecamy przeczytać http://vita24.life/blog/8_Jak-pozbyc-sie-przyczyny-alergii.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy od 1,5 roku ten sam problem. Choć teraz jest lepiej. U nas kąpiele w solance czasem pomagały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o tej metodzie, choć nie mieliśmy okazji próbować. Kąpiele w morzu zdziałały u nas cuda.

      Usuń
  4. U nas skóra się poprawiła gdy przeszliśmy na zwykłe mydło biały jeleń i zrezygnowaliśmy ze specjalnych produktów dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm ciekawe, u nas po mydle jakimkolwiek pogorszenie występowało.

      Usuń
  5. Na szczęście nie mieliśmy tego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ważny temat, chętnie podrzucę link do tekstu paru znajomym, które niestety muszą być nim mocno zainteresowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Będzie mi bardzo miło i liczę, że uda się w ten sposób jakoś pomóc rodzicom, którzy są na początku drogi i walki z AZS.

      Usuń