Szybki przepis na bananowe pancakes
Uwielbiam weekendy i wspólne leniwe śniadania. W niedzielę mamy swój mały rytuał, którym są bananowe naleśniki na śniadanie. Ostatnio pokazałam je na insta i padło pytanie o przepis - więc jest. Prosty, szybki, a pankejki wychodzą z niego wyśmienite. Bez proszku do pieczenia i innych cudów.
Moje naleśniki z tego przepisu nie są typowymi amerykańskimi plackami. Jest to raczej puszysta wersja naszych, rodzimych naleśników. Ciasto jest w smaku lekko bananowe, puszyste, po prostu pyszne. Wszyscy je uwielbiamy na czele z Igorsonem, który już podczas przygotowywania przychodzi co chwilę, by popróbować :)
Składniki na dużą porcję dla 3 osób (u nas zawsze zostaje trochę na później):
3 jajka (oddzielnie żółtka i białka)
1,5 szklanki mąki
1,5-2 szklanki mleka roślinnego lub krowiego
1 duży banan
pół łyżeczki oleju
Wykonanie placuszków bananowych:
W naczyniu, w którym będę miksowała składniki rozgniatam widelcem obranego banana (w międzyczasie podczas obierania Igor musi dostać swój kawałek). Wbijam do niego 3 żółtka, a 3 białka zostawiam w oddzielnym naczyniu. Do jajek i banana przez sitko przesypuję mąkę, a następnie całość zalewam mlekiem i dodaję pół małej łyżeczki oleju (dzięki temu ciasto nie przywiera i można smażyć placki na suchej patelni). Całość miksuję na gładką konsystencję.
W oddzielnym naczyniu miksuję białka na puszystą pianę. Którą dodaję do naczynia z ciastem. Ponownie miksuję delikatnie całość. Konsystencja ciasta powinna być naleśnikowa (choć jest dodatek bana, więc nie będzie tak rzadkie)
Na średnim gazie nagrzewam patelnię (mam specjalną do naleśników Tefal) i smaruję pędzelkiem silikonowym z kropelką oleju. Patelnia ma być praktycznie sucha.
Na średnim gazie nagrzewam patelnię (mam specjalną do naleśników Tefal) i smaruję pędzelkiem silikonowym z kropelką oleju. Patelnia ma być praktycznie sucha.
Łyżką nakładam ciasto. Naleśnik musi mieć chwilę na wyrośnięcie, przekładam go szeroką łopatką. Nic nie przywiera, idealnie jeśli z każdej strony naleśnik jest przyrumieniony na złoto. Najpierw robię kilka mniejszych placuszków dla Igora, które ładnie pasują do jego rączki, a następnie robię większe dla nas.
Całość zajmuje mi około 20-30 minut. Naleśniki można podawać na wiele sposobów - z owocami, syropem klonowym, dżemem. Igor najbardziej lubi jest bez niczego z owocami. My oczywiście popijamy je kawą.
Mam nadzieję, że skorzystacie z przepisu :) życzę smacznego!
Jeśli macie ochotę na naleśniki bez mleka, zajrzyjcie do tego przepisu.
W soboty Kacper często je omleta z otrąb z bananem i cynamonem. Bardzo mu smakuje. Naleśniki tez lubi, w sumie czego on nie lubi.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować takiego omleta, bo dziś np zrobiłam owsianego i wyjątkowo Igor nie chciał, a też jest raczej mało wybredny.
UsuńRobię takie często. Chłopaki kochają naleśniki pod każdą postacią i wszelkiego rodzaju placki- ziemniaczane, jabłkowe, bananowe :-)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam takie śniadania :) Sama bym wpadła chętnie na takie do Ciebie :)
UsuńOczywiście, że skorzystam z przepisu. Z bananem robiłam przeróżne desery i śniadania ale do ciasta nalesnikowego nie dodawałam.
OdpowiedzUsuńSuper :) daj znać czy wyszły pyszne :)
UsuńNo i muszę zrobić w tym tygodniu naleśniki, narobiłaś mi smaka i już :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńU Was naleśniki a u nas jajecznica z dodatkami. ;)
OdpowiedzUsuńJajecznice też bardzo lubimy :)
UsuńPrzekonałaś mnie! Jutro robię na śniadanko :-) Moje dzieci uwielbiają naleśniki, więc z pewnością będzie im spakować :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Daj znać jakie wyszły :)
UsuńAbsolutnie musimy wypróbować z Basią :) Lubimy na słodko i z pomysłem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy !
http://labarbaretta.blogspot.com/
Super :) polecam
UsuńMniam! Robimy podobne :) Ale ostatnio bardziej jaglane, bo katar nas męczy :(
OdpowiedzUsuńJaglanych nie robiłam. Muszę spróbować :)
Usuń