Omg! Afera mikołajowa




Pewnie już słyszeliście o "aferze mikołajowej". Wywołał ją na FB rzecznik praw dziecka, bo namawiał, by nie odbierać dzieciom wiary w Świętego Mikołaja. I co? Wielki skandal! Bo jakże dzieci mają wierzyć w takie kłamstwa i manipulacje. Stado ekspertów zagrzmiało. Zaczęła się jatka w internetach. Omg! Serio?

Czy Święty Mikołaj rujnuje dzieciństwo? Czy to naprawdę taki skandal? Czy wszystko musimy dzisiaj sprowadzać do granicy absurdu? Mam wrażenie, że wypacza się normalność (chyba, że nasze dzieciństwo było takie chore). Macierzyństwo i rodzicielstwo w ogóle przestało być intuicyjne. Bo media aż pękają w szwach od nadmiaru informacji generowanych od ekspertów i profesjonalistów w tej dziedzinie. Filozofią jest nawet to, że dzieci warto dużo przytulać, nosić, całować. I ta filozofia ma nawet swoją nazwę. Mówi się nam jak mamy wychowywać nasze dzieci. Co jest dobre, co złe. Kontrowersją jest nawet karmienie (sorry żywienie) dzieci.  

A teraz Święty Mikołaj. Jest zły i kłamie. Przynosi rózgi, a rodzice straszą nim dzieci. Litości. Mikołaj to część bajki, część magii. Myślę, że dzieciństwo nie musi być pragmatyczne. Dzieci mają prawo do tego, by wyobraźnia czasem brała górę. Jako dziecko kochałam święta (kocham nadal, ale to nie to samo). Było cudownie. Całodniowe leniuchowanie. Śnieg za oknem. Rodzice w domu. Ubrana choinka i oczekiwanie na prezenty i o zgrozo.... Mikołaja. Nie mam za złe moim rodzicom, że bezczelnie mnie okłamali i wierzyłam w coś co nie istnieje. 

Fakt. Pewnego dnia ten mit upadł - widziałam jak tata wciągał worek z prezentami do domu. Ale nic złego się nie stało. Nie zniszczyło to mojego życia. Chciałabym żeby Igor miał szansę też poczuć trochę tej magii. Chciałabym żeby wypatrywał gwiazdki i reniferów. Żeby czekał na prezenty. Czy robię źle?

1 komentarz:

  1. Moje dzieciaki też wyczekują to napięcie podkręca magię świat i nie będę jej odbierać

    OdpowiedzUsuń