Nosidło Tula - moja opinia
Już
od jakiegoś czasu szukałam odpowiedniego nosidełka dla Igora. Podoba mi się
idea noszenia dziecka blisko siebie w chuście, ale wiedziałam, że ogarnięcie
kwestii motania, nie jest dla mnie. Postanowiłam, więc poszukać czegoś, co ulży
moim rękom i jednocześnie nie zrobi krzywdy dziecku, a będzie proste w
zakładaniu. Zdecydowałam się na zakup nosidła egonomicznego Tula i mogę stwierdzić jedno – to
był doskonały wybór.
Uwaga na wisiadła!
Moja opinia
Nosidło wypróbowaliśmy na wyjeździe. Igor waży już 8 kg i noszenie go na rękach jest dość uciążliwe, więc Tula poratowała nas w odpowiednim momencie. Nosidełko przydało się nie tylko na plaży, ale też podczas wizyt w Zoo czy spacerów po deptaku. Obecnie używam jej też w domu w czasie „gorszych” dni, gdy Igor wymaga więcej bliskości niż zwykle i zabieram go w niej na krótkie spacery (czasem również po domu).
Myślę, że Tula powinna też sprawdzić się podczas zakupów, bo nie zawsze da się wygodnie manewrować wielkim wózkiem Jedo. Obecnie nosidełka używamy jednak max godzinę dziennie, a to właśnie ze względu na to, że Igor jeszcze samodzielnie nie usiadł. Później zamierzam ten czas wydłużyć.
Na plus oceniam również wygląd nosidełka. My wybraliśmy wzór z gwiazdą, ale jest również wiele innych, bardziej kolorowych lub stonowanych wzorów. Jeśli chodzi o minusy, to na razie ich nie dostrzegam, bo Tula doskonale spełnia swoje zadanie. Trzeba jednak za to odpowiednio, dużo zapłacić. Ceny zaczynają się od ok 440 zł. Jeśli macie jakieś pytania, to zapraszam do zadawania ich w komentarzach.
Wertując
sieć, dość szybko trafiłam na ostrzeżenie przed tzw. wisiadłami (np. Babybjorn)
– nie jest w nich wygodnie ani dziecku, ani rodzicowi. Wisiadło jest sztywne i
wymusza na dziecku nienaturalną pozycję z prostymi pleckami. Wisiadła często umożliwiają też noszenie
dziecka przodem do świata, co jest dla niego niezdrowe. O tym, dlaczego tego
nie robić przeczytacie m.in. tutaj.
Dotarłam też do informacji na temat miękkich
nosideł ergonomicznych, które od razu mi się spodobały. Można w nich nosić dzieci, które same siedzą. Szukając
odpowiedniego nosidła, przeglądałam fora i blogi oraz poradziłam się znajomych
mam. Ostatecznie zdecydowałam się na Tulę (po jej przymierzeniu). Nie czułam w
niej ciężaru dziecka, a i Igor wyglądał na zadowolonego.
Moja opinia
Nosidło wypróbowaliśmy na wyjeździe. Igor waży już 8 kg i noszenie go na rękach jest dość uciążliwe, więc Tula poratowała nas w odpowiednim momencie. Nosidełko przydało się nie tylko na plaży, ale też podczas wizyt w Zoo czy spacerów po deptaku. Obecnie używam jej też w domu w czasie „gorszych” dni, gdy Igor wymaga więcej bliskości niż zwykle i zabieram go w niej na krótkie spacery (czasem również po domu).
Myślę, że Tula powinna też sprawdzić się podczas zakupów, bo nie zawsze da się wygodnie manewrować wielkim wózkiem Jedo. Obecnie nosidełka używamy jednak max godzinę dziennie, a to właśnie ze względu na to, że Igor jeszcze samodzielnie nie usiadł. Później zamierzam ten czas wydłużyć.
Na plus oceniam również wygląd nosidełka. My wybraliśmy wzór z gwiazdą, ale jest również wiele innych, bardziej kolorowych lub stonowanych wzorów. Jeśli chodzi o minusy, to na razie ich nie dostrzegam, bo Tula doskonale spełnia swoje zadanie. Trzeba jednak za to odpowiednio, dużo zapłacić. Ceny zaczynają się od ok 440 zł. Jeśli macie jakieś pytania, to zapraszam do zadawania ich w komentarzach.
tula to bezkonkurencyjna rewelacja wśród nosideł
OdpowiedzUsuńnie mam może porównania, ale fakt - Tula jest super :)
Usuńczy nosidło sprawdzi się w domu? czy lepsza będzie chusta?
OdpowiedzUsuńTrudno odpowiedzieć mi na to pytanie, bo nie mam chusty. W domu również korzystałam z tuli, wiele razy nawet chodziłam z Igorem po domu jak i wokół niego w gorszych momentach i według mnie się sprawdzi ;)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad takim nosidłem z tej samej serii, tylko z balonem. Chciałabym poprosić Cię o opinię o materiale, z którego jest wykonany. Czy jest miły w dotyku, czy się łatwo brudzi, czy jest inny w jakiś sposób inny niż pozostałe tule nielimitowane? etc. Będę kupować w ciemno :) przez internet.
Serdecznie pozdrawiam!
Dzi
Hej, materiał nie jest taki super milusi, ale miękki i fajnie się układa. Igora nigdy nie obtarł. Co do brudzenia - w sumie nie wiem, bo nasza się nie miała okazji jakoś specjalnie wybrudzić. Z praniem nie ma problemów. Nie wiem też jakie są inne Tule, bo macałam tylko czarną i nie pamiętam już czy była jakaś różnica. Też zamawiałam przez internet, ale jestem mega zadowolona.
UsuńPozdrawiam i miłego noszenia życzę :)
Witaj,
OdpowiedzUsuńZastanawiam się właśnie nad tym samym modelem tuli. Powiedz mi proszę czy w lato, gorące dni na tym jasnym materialne bardzo widać że dziecko czy też my się spocilo? Jakieś mokre plamy itp? Czy z perspektywy czasu może lepiej jakiś ciemny kolor byś poleciła?
Niczego takiego nie było widać, ale ja też nie nosiłam Igora w wielkie upały. Bo jak było bardzo gorąco to wychodziłam z nim tylko wcześnie rano i późnym popołudniem.
UsuńNie chce Pani sprzedać Tuli? Szukam z gwiazdka o nigdzie juz nie ma :(
OdpowiedzUsuńRozważam sprzedaż, ale podejmę ostateczną decyzję pod koniec maja, jak już będziemy po wyjeździe. Proszę napisać do mnie wtedy mail i może coś ustalimy ;)
UsuńNie chce Pani sprzedać Tuli? Szukam z gwiazdka o nigdzie juz nie ma :(
OdpowiedzUsuńNie chce Pani sprzedać Tuli? Szukam z gwiazdka o nigdzie juz nie ma :(
OdpowiedzUsuńCzy materiał jest choć trochę przewiewny? Nosidło jest dość zabudowane. Zastanawiam sie czy w tym nosidle w ciepły dzień nie bedzie dziecku za gorąco, czy się nie spoci. Może po dłuższym czasie używania ma już Pani jakies doświadczenia w tym temacie?
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pocenie, to dziecku w nosidle jest dość ciepło, bo styka się brzuszkiem z mamą :) Nosidło jest naturalnych, dobrych materiałów, ale jak się sprawdzi w upały to nie wiem, bo nigdy nie wychodziłam w takie temperatury z maluchem w nosidle. W takie pogody raczej korzystamy z wózka.
UsuńCzy sprzedała pani tulę ? :>
OdpowiedzUsuńTak, tula sprzedana.
UsuńWitam, zastanawiam się nad Tulą, ale mój Skarb bardzo lubi się rozglądać. Zastanawiam się, czy będzie coś widział w nosidle, bo zauważyłam wysoki "kołnierzyk". Czy zasłania on dziecku pole widzenia? Czy może daje się wywinąć? Pozdrawiam, Gosia
OdpowiedzUsuńwitam czy nosząc dziecko w tuli można swobodnie z nim usiąść? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam a ja chciałam się zapytać czy po noszeniu dziecka w nosidelku nie ma problemu wożenia go potem we wózku bo trochę boje się przyzwyczaić moja córkę do noszenia bez przerwy na rękach znaczy obawiam się ze ona może sobie to tak wymyślić ale wydaje mi sie że wychodzenie z psem jazda autobusemvzy pochodzenie po bazarku będzie wygodniejsze z dzieckiem w nosidelku, bardziej mobilne ?
OdpowiedzUsuńWitam a ja chciałam się zapytać czy po noszeniu dziecka w nosidelku nie ma problemu wożenia go potem we wózku bo trochę boje się przyzwyczaić moja córkę do noszenia bez przerwy na rękach znaczy obawiam się ze ona może sobie to tak wymyślić ale wydaje mi sie że wychodzenie z psem jazda autobusemvzy pochodzenie po bazarku będzie wygodniejsze z dzieckiem w nosidelku, bardziej mobilne ?
OdpowiedzUsuń