Jak było na Łódź Bloguje?


Spotkań i konferencji dla blogerów jest już mnóstwo. Na większość nawet się nie rejestruję, bo zwyczajnie nie mam czasu wyjeżdżać - raczkująca firma, deficyt czasu dla Igorsona i męża. Wolę pobyć w trójkę z najbliższymi i jeść arbuzy pod drzewem niż pozować przy ściankach. Na szczęście trafiło się bardzo fajne wydarzenie dla blogerów i to na dodatek w Łodzi. Zatem byłam i oceniłam.  
 
Opowiem Wam dziś o Łodzi i o Łódź Bloguje, bo to wydarzenie miało miejsce jeszcze w czerwcu. Przede wszystkim jestem przeszczęśliwa, że oprócz setek festiwali i konferencji branżowych, których jest w Łodzi naprawdę mnóstwo, rośnie wydarzenie skierowane do blogosfery. A tym bardziej cieszy mnie fakt, że Łódź Bloguje ma bardzo duży potencjał, bo organizatorzy zaczęli z niezłym przytupem. 

 
Miejsc na konferencji nie było jakoś szalenie dużo, bo ok 50, więc impreza wypadła w dość kameralnym stylu. Było treściwie, rzeczowo, a atmosfera sprzyjała dyskusji i zawieraniu nowych znajomości. Prelekcje zapowiadały się bardzo ciekawie, bo poza wałkowanym wszędzie tematem zarabiania kasy na blogu, można było dowiedzieć się ciekawych rzeczy o prawie dla blogerów (więcej w tym temacie poczytajcie na blogu Wojtka Wawrzaka), generacji Z czy bezpieczeństwie w sieci. Ostatni temat szczególnie mnie zainteresował, bo okazało się, że logując się do publicznych sieci narażam siebie, moją firmę i bloga na atak potencjalnych sieciowych złodziei. Włamanie do smarftona czy laptopa przez publiczną sieć jest dziecinnie proste, zatem pamiętajcie - dostęp do publicznego wifii wcale nie jest taki cudowny, jak nam się wszystkim wydaje. A już blogerom w szczególności ;)
 
Konferencję zamykała genialna Ola Radomska. Jej prelekcja była szczera, lekka, humorystyczna. Ola opowiadała o tym jak być dobrym blogerem, a raczej jak nie stać się niefajnym blogerem, gdzie treść zostaje zepchnięta gdzieś daleko, a na pierwszy plan wysuwają się foteczki ze sterylnie wysprzątanego mieszkania czy relacje z fejkowych związków. Ludzie lubią kreować swój wyimaginowany wizerunek i chyba w blogosferze jest to szczególnie widoczne. Zatem wystrzegajmy się tego jak ognia - bądźmy sobą.
 
Podczas konferencji odbyły się też warsztaty marketingowe i fotograficzne. Z oczywistych względów i w związku z moim wielkim marzeniu o robieniu pięknych zdjęć, wybrałam drugi warsztat. Tutaj niestety moje oczekiwania przerosły rzeczywistość. Wyobrażałam sobie, że przyjdę z moim wątłym aparatem i przy pomocy fotografa, w praktyce dowiem się co i jak poustawiać żeby wyszła fotka z efektem wow. Okazało się jednak, że nie ma możliwości, by przez godzinę zrealizować taki plan. Odbyła się więc kolejna prelekcja, ale o podstawach fotografii. Wykład pomógł mi usystematyzować wiedzę z kursu fotografii i uporządkować ją. Mimo wszystko, oczywiście spodziewałam się czegoś więcej, ale mam wielką nadzieję, że organizatorzy się nie zniechęcą i będą kolejne wydarzenia, na których odbędą się już fajne warsztaty foto. Ja będę na pewno pierwszą chętną, by wziąć w nich udział :)

 
Na zachętę otrzymałam torbę przyjemnych darów losu. Szczególnie ucieszyła mnie łódzka koszulka w kolorze różowym (takie to typowe, a takie fajne), plakat od My Scandi, który zapewne zawiśnie w naszym nowym mieszkaniu i przekąski od firmy Kupiec i herbatka od John Lemon. Zatem sponsorom dziękujemy :)

 
 
Samo wydarzenie odbyło się w Art_Inkubator przy ul. Tymienieckiego w Łodzi. Miejsce z klimatem typowo łódzkim - czyli było coś starego, a powstało z niego coś nowego, ładnego i nowoczesnego i trochę offowego. Bardzo lubię moje miasto za ten klimat i niech takich miejsc rośnie nam coraz więcej.
 
Łódź potrzebuje takich wydarzeń, bo ciągle walczy ze stereotypem brudnego i brzydkiego miasta, w którym wszystko zamiera. W rzeczywistości jest wręcz odwrotnie - powstaje Nowe Centrum Łodzi, mamy super fajną OFF Piotrkowską, setki festiwali rocznie, koncerty, i tysiące mniejszych eventów. Łódź staje się wreszcie miastem przemysłów kreatywnych, do którego pretendowała jeszcze kilka lat temu.



Niech mój wywód podsumuje rozmowa jaką niedawno odbyłam w Krakowie - mieście królów, korków i smogu:

- a w Łodzi to jest bezpiecznie?
- hmmm no tak. Raczej tak, codziennie gdzieś jeżdżę, chodzę i nie czuję zagrożenia
- a praca to tam jest?
- no jest :)
- a dobrze płatna?
- to zależy od branży, zawodu i wielu innych czynników - czyli jak wszędzie
- a dobrze się tam mieszka?
- wtedy ja zaczęłam opowiadać, że fajnie jest na Offie i w ogóle festiwal światła też taki fajny, no i że będzie lepsza komunikacja niedługo bla bla bla
- wtedy oni zaczęli mówić o Krakowie, o smogu, kaszlu i korkach



Zatem przyjeżdżajcie do Łodzi, a już w szczególności wypatrujcie kolejnej edycji Łódź Bloguje. Trzymam kciuki za organizatorów i liczę, że spotkamy się już niedługo :)

Sponsorzy konferencji Łódź Bloguje:



12 komentarzy:

  1. Dzięki Agata, fenomenalnie było Cię poznać.
    Mam nadzieję, że ponownie się spotkamy.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jak najszybciej :) Mnie było tym bardziej bardzo miło. Do zobaczenia :)

      Usuń
  2. Mi najbardziej z "darów losu" do gustu przypadła torba, w którą wszystko było spakowane :) Chodzę z nią na codzienne zakupy :)
    Oby więcej takich spotkań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też torba bardzo się podoba :) Nawet jest na foteczkach. Liczę, że na tej, pierwsze konferencji się nie skończy.

      Usuń
  3. Dzisiaj wieczór relacji z blogowych spotkań :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za wzmiankę! W razie problemów prawnych (nie życzę), wiesz gdzie mnie szukać! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się zgłaszałam po poradę, więc znam adres ;)

      Usuń
  5. No ja niestety nie mogłam być na tym spotkaniu, choć trasa tylko 45 minut od domu. Szkoda, ale może innym razem się uda

    OdpowiedzUsuń
  6. Musiało być naprawdę fajnie :) ŁÓDŹ JEST SUPER! Bardzo dużo się tu ostatnio dzieje i zmienia na plus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, a różnica między tym co było np. 10 lat temu, a jest teraz jest wielka.

      Usuń