Dobre filmy na weekend

Co matka robi w wolne wieczory? Pisze, czyta i ogląda filmy. Duuuużo filmów. Zwykle od kina oczekuję wbicia w fotel, poruszenia, wzruszenia, po prostu wywołania emocji. Czasem jednak wystarczy jeśli film wprowadzi mnie w miły nastrój i pozwoli się zrelaksować po ciężkim tygodniu. Jeśli właśnie zastanawiacie się - co z nowości obejrzeć w weekend, to dobrze trafiliście. Dziś postaram się w zwięzły sposób i bez spoilerowania polecić wam trzy,  nowe filmy. Zatem miłego czytania i mam nadzieję oglądania.


1. Gra tajemnic (dramat biograficzny)

Ten cytat wybrzmiewa kilka razy w filmie, a mnie niesamowicie utkwił w pamięci: "Czasem ludzie, po których nikt się niczego nie spodziewa, są tymi, którzy robią rzeczy najbardziej niespodziewane"

Gra Tajemnic przedstawia historię łamania legendarnego kodu Enigmy podczas II wojny światowej. Fabuła w głównej mierze opiera się na przedstawieniu geniuszu Alana Turinga, brytyjskiego matematyka, który złamał kod i miał znaczny udział w zakończeniu wojny. Film wspomina również o Polakach, którzy mieli swój udział w rozwikłaniu zagadki. Jakie są moje wrażenia po obejrzeniu filmu? Jestem pewnie mało obiektywna, bo uwielbiam wszelkie filmy o genialnych jednostkach (np. Piękny umysł). Fascynuje mnie ich odmienność, kruchość, dziwne fiksacje i przejawy genialnego wręcz intelektu. Takie historie jednak nigdy nie są proste, zwykle mają drugie - dramatyczne dno. Tak jest również w przypadku Gry tajemnic, bo w tym filmie, to nie kod Enigmy jest jedyną tajemnicą do odkrycia i złamania. Zobaczymy w nim również zmagania z własnymi lękami, ograniczeniami i ogromną samotnością. Gra tajemnic trzyma  w napięciu, nie ma dłużyzn, jest też po prostu ciekawa i opowiada o niezwykle zdolnym człowieku. Film mogę zdecydowanie polecić również ze względu na wspaniałą grę aktorską Benedicta Cumberbatcha (znany z roli w serialu Sherlock), który wcielił się w główną rolę.


2. Whiplash (dramat, muzyczny)


Gdzie jest granica między ambicją, a chorobliwym dążeniem do realizacji marzeń i celów? Czy jest różnica między wymagającym treningiem, który czyni mistrza, a okrutnym, bezdusznym szkoleniem? Ile jesteśmy w stanie poświęcić dla marzeń? Takie pytania zadałam sobie po obejrzeniu filmu Whiplash. Jest to obraz muzyczny, przesiąknięty atmosferą jazzu i zadymionych knajp. Ja jednak w tym filmie widzę dążenie do perfekcji i budowaniu geniuszu, okupione krwią, potem i łzami. To jet opowieść o łamaniu granic i przekraczaniu możliwości. Kiedy oglądałam ten film zastanawiałam się też - a gdyby to mój syn w ten sposób dążył do realizacji celów? Jak bym zareagowała? Co bym zrobiła? Przypomniałam sobie też lata treningów jazdy konnej - otarte do krwi palce od trzymania wodzy i siniaki na nogach. Przypomniałam sobie o bólu w plecach, palących zakwasach i łzach szczęścia, gdy na szyi zawieszono mi pierwszy w życiu medal. Film mnie urzekł, zelektryzował. Momentami szokował. Fascynująca była dla mnie wypaczona relacja mistrz - uczeń i fanatyczna pasja jednego i drugiego. Zdecydowanie polecam.


3. Love, Rosie (komedia romantyczna)




Na koniec zostawię Was z czymś lekkim i po prostu ładnym. Film Love, Rosie właśnie taki jest. Opowiada perypetie miłosne dwójki przyjaciół. Uprzedzam, że nie wyjdziecie po tym filmie wstrząśnięci, zszokowani czy porażeni. Love, Rosie to po prostu przyjemna historia, przy której można się zrelaksować, pośmiać, może trochę wzruszyć. Mnie szczególnie podobały się obrazki pokazujące macierzyństwo. Nie chcę pisać w tym temacie więcej, bo byłby to spoiler. Jeśli macie ochotę zobaczyć lekki i przyjemny film o dorastaniu, szukaniu miłości i rodzicielstwie, to możecie spokojnie sięgnąć po Love, Rosie.

W zanadrzu mam jeszcze całe mnóstwo filmów, które mogę polecić z czystym sumieniem. Jeśli macie ochotę na kolejny post w tym cyklu, dajcie proszę znać w komentarzach. Przy okazji - polecicie coś do obejrzenia na weekend? :)

Źródło zdjęć 1 2 3

10 komentarzy:

  1. Love, Rosie - podobno bardzo fajny, muszę oglądnąć :) Ja ostatnio widziałam "Like Crazy" i "I że cię nie opuszczę" - całkiem przyjemne, relaksujące :) Pozdrawiam, Agata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż od razu powiedział, że wie już na początku jakie jest zakończenie filmu Love, Rosie. Sama z resztą też wiedziałam, ale tu nie o to chodziło, więc film polecam dla relaksu zdecydowanie. Twój zaproponowanych przez Ciebie filmów chyba nie widziałam, więc może dziś coś zobaczymy :)

      Usuń
  2. Nie oglądałam żadnego z tych filmów, ale muszę to nadrobić. Niestety na razie nie mam czasu, bo siedzę i uczę się jak założyć sklep internetowy :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Może coś obejrzę w niedzielę... mąż dziś na służbie i wyjątkowo w niedziele ponownie - więc jak Synuś pozwoli to mama sobie coś kątem oka obejrzy :)

    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to Cię podziwiam, że masz nerwy na tę służbę męża. Dzielna z Ciebie babka :) mam nadzieję, że uda się obejrzeć film :)

      Usuń
  4. W ten weekend i w sobotę i w niedzielę mamy gości, ale może w tygodniu jak dzieciaczki już będą spały to coś obejrzę bo przeważnie to wieczór jakoś tak mija przy laptopie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe propozycje muszę przyznać :) na pewno coś oglądnę
    wszystkim mamom polecam serwis filefox.pl gdzie można pobierać przeróżne filmy i seriale! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam Love Rosie, mąż mnie zabrał do Heliosa na ten film, żebym odpoczęła po ciężkim tygodniu :D Trzeba przyznać, ze ta propozycja jest na takie okazje stworzona :)

    OdpowiedzUsuń