Top 5 najlepszych wpisów


Sami decydujecie o tym, które posty czytacie najchętniej, jednak ja również mam swoje ulubione typy. Jeśli jeszcze ich nie znacie, to zdecydowanie zachęcam do nadrobienia.

1. Nie cierpię siedzenia w domu z dzieckiem

Ten tekst popełniłam krótko po urodzeniu Igora. Do dziś nie cierpię tego, cholernego "siedzenia w domu z dzieckiem". A dlaczego? Bo marginalizuje pracę matek, przyrównuję opiekę nad dzieckiem do nic nie robienia i obijania się. To stwierdzenie jest ułomne i używane w nieodpowiednich kontekstach. To "siedzenie w domu z dzieckiem" to tak naprawdę codzienna żonglerka czasem i obowiązkami, walka z własnymi słabościami i radość z wielkich i małych sukcesów. To jest niesamowicie ważna praca. Szkoda, że tak mało doceniana. 


Lubię ten tekst. Nie tylko mówi o roli taty, ale też o tym jak często my - kobiety same (świadomie lub nie) spychamy ojców na drugi plan. Zdecydowanie polecam.

3. Nie klnij na macierzyński 

To również bardzo ważny dla mnie tekst. Wiele razy przeklinałam mój macierzyński. Naprawdę. Wiele razy miałam dość. Wolałam wrócić do rytmu życia "sprzed dziecka". Chyba wiele matek tak ma, choć mogę się mylić. Bo przecież są też (podobno) matki idealne. Ja nie jestem jedną z nich, ale chwile słabości nie sprawiły też, że nie cieszę się z czasu spędzonego z moim dzieckiem. Nie żałuję żadnego dnia, żałuję tylko tego, że czas leci tak szybko. Mam też wielką nadzieję, że jeśli nawet przypadkiem trafi na ten wpis mama, której w danym momencie jest ciężko, to po jego przeczytaniu spojrzy na codzienne trudności z innej perspektywy.


"Dowiadujesz się czym jest zmęczenie – jeśli nie masz dziecka i czasem odczuwasz zmęczenie, to uprzedzam, że Ci się tylko wydaje. Zmęczenie przed porodem w porównaniu z tym, co następuje PO, jest jak masaż, jak miły pobyt w SPA. Wyobraź sobie nieprzespaną noc, cały dzień od świtu na nogach i mega hardcore odczuwalny w plecach. Potem przemnóż to przez 10 i być może wyobrazisz sobie, co odczuwa się, gdy cudny dzidziuś pojawi się na świecie. Ale w efekcie wcale nie jest tak źle. Kondycja się wyrabia, korzystasz z rezerw super mocy i napędzona hormonalnym hajem działasz sprawnie, jak nigdy wcześniej."

Ten wpis wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Jeśli jesteś już dawno po porodzie, to może też się uśmiechniesz, a jeśli jesteś dopiero po (lub nawet przed), to tym bardziej zachęcam do przeczytania :)

5. Subiektywny ranking bzdur, które usłyszysz w trakcie ciąży

Mój ulubiony post z czasów "brzuszkowych". Jest przez wciąż bardzo chętnie odwiedzany, jednak kto nie widział, niech nadrobi. Może uzupełnicie mój ranking o własne "kwiatki". 




źródło fotki: pixabay.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz