Pierwsze testy wózka Jedo Fyn Memo – recenzja gondoli

Mój syn niebawem skończy miesiąc, więc codziennie (jeśli pogoda pozwala) wychodzimy na spacery. Oczywiście Igor, jak przystało na hrabiego jest wieziony w swoim wozie Jedo Fyn Memo, a ja w tym czasie robię za szofera. Teren, w którym się poruszamy jest w porównaniu do miejskiego dość ekstremalny – leśne, piaszczyste ścieżki, błoto, dziury, korzenie i inne wertepy. Na szczęście wózek Jedo idealnie się w nich sprawdza. Przy okazji działa również jak usypiacz – wystarczy, że przekroczymy próg domu, a Igor zapada w błogi sen.



Prowadzenie 

Ocenę wózka zacznę od jego sterowności. Co istotne gondolę Jedo Fyn Memo prowadzi się lekko. Bez problemu można pokonać nim wszystkie nierówności, począwszy od schodów, a skończywszy na głębokim błocie. Jest to dla mnie ważne, bo w tygodniu zwykle nie mam do pomocy nikogo, kto by ułatwiał mi wózkowe manewry. Nawet nie chcę wyobrażać sobie jak w moim terenie dawałabym radę z wózkiem retro, nad którym pierwotnie się zastanawiałam. Dobra amortyzacja dodatkowo sprawia, że w dyliżansie miło buja, co skutkuje błogim snem dziecka, a przy „gorszych dniach” jest to prawdziwe wybawienie.

Gondola

Duża gondola dobrze osłania dziecko i pozwala na regulację dna. Tzn. maluch nie musi leżeć zupełnie na płasko, ale możemy dowolnie ułożyć go pod delikatnym skosem. Mój syn, nawet opakowany w kombinezon i opatulony grubym kocykiem spokojnie mieści się w gondoli i ma jeszcze w niej sporo swobody. Dobrze sprawdza się też zewnętrzna, zdejmowana osłona, którą można ochronić dziecko leżące np. pod kocykiem od wiatru. Wygodna jest również regulowana rączka, dzięki której można dopasować ją do wzrostu szofera.


Torba dołączona do wózka jest ok. – tzn. nie ma szału, ani tragedii. Wolałabym żeby posiadała więcej przegródek, ale z drugiej strony odpowiada mi jej wielkość (już kilka razy wybywaliśmy z domu np. do lekarza i torba pomieściła wszystko, co niezbędne) i wygląd. Na szczęście nie ma na niej żadnych infantylnych czy pstrokatych wzorków. Torba jest neutralna, więc bez wstydu może wziąć ją do ręki również tata dziecka.



Drobnym niewypałem jest natomiast kosz na zakupy. Jest zawieszony dość nisko, więc po obciążeniu zbliża się on niebezpiecznie do podłoża. Jak na razie, po pierwszych testach wózka jestem z niego bardzo zadowolona. Nie muszę na szczęście nigdzie go wnosić, więc nie oceniam wagi. Póki co, nie było również okazji, by go składać i jechać z nim gdzieś dalej, więc również pomijam ten aspekt. Jeśli szukacie wózka na „polskie drogi”, to Jedo zdecydowanie powinien dać radę. Zachęcam do zadawania pytań w komentarzach, bo na pewno zapomniałam o czymś przy opisie wózka.

Wózek dostępny jest np tutaj




19 komentarzy:

  1. A co powiesz na temat tapicerki, samego materiału z którego jest wykonany cały wózek? Widzę, że masz wersję najnowszą MEMO, też ją zakupiłam w zeszłym tygodniu tylko, że bez niebieskich dodatków, cały szary kolor 356 a w środku biały. Czytałam gdzies, że każda kropla deszczu zostawia na tapicerce kropki nie do sprania i sie przeraziłam. Czy u Ciebie również występują podobne "objawy"???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic takiego się nie dzieje, co prawda rzadko wychodzę w deszcz, ale ostatnio nas złapał i nic się nie działo. W ogóle mam już ten wózek 4 miesiące i tapicerka jest jak nowa. Więc nie wydaje mi się, by miało się coś z nią zadziać ;)

      Usuń
  2. Dziękuję za odpowiedź, trochę mnie uspokoiłaś:) Mamy chyba ten sam ciemny szary kolor tylko wnętrze mamy inne i ja mam "miske" gondoli obszytą takim jakby zamszem miękkim (z tej wersji Special Edition). Ale własnie chodzilo mi o ten szary materiał którego jest wiecej, na budce itd... Oby z moim również nic sie nie działo - bo wózek tak bardzo mi sie podoba i tyle walczyłam o niego, że nie chciałabym żalować wydanych prawie 2tys... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku chciałam ten najjaśniejszy beż, ale właśnie bałam się, że będzie się brudził i sprzedawca ostrzegł mnie, że ten beż mógłby się nie doczyścić. Póki co nic się nie ubrudziło, ani nie odbarwiło. Powinno być ok :)

      Usuń
  3. Witam. Chcialam zapytac jaki dokladnie jest to kolor i czy z edycji memo czy special (tej z zamszem). Dzis wlasnie zdecydowalam sie na ten wozek po setce przeczytanych opinii, rozmow z kolezankami i Panem w sklepie. Pozostaje mi tylko kwestia wyboru koloru:) Jak wyglada kwestia utrzymania czystosci w tym wozku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nasz wózek nie ma zamszu, więc pewnie to zwykły memo. Kolor to 227, tutaj całkiem nieźle złapałam kolory wózka: http://www.inspiracjemamy.blogspot.com/2013/12/wozkowy-zawrot-gowy-czyli-kompletujemy.html Jeśli chodzi o utrzymanie czystości, to póki co nawet nie miałam okazji niczego prać ani czyścić, bo cały czas wygląda jak nowy. Myślę, że więcej brudzenia będzie już w spacerówce.

      Usuń
  4. No spacerówka to na pewno będzie mniej odporna na zabrudzenia chociażby ze wględu na sama ciekawość ruchliwość dziecka;) to wejdzie to wyjdzie okopie na ciastku usiądzie i tak w kółko.. Dobrze że jest wkładka którą mozna wyjąć i wyprac i rączka jest skórzana;) Osobiście wręcz ciekawi mnie jak dziecko sobie bedzie siedziec w tej spacerówce bo ten pałąk wydaje mi sie naprawde bardzo nisko... Obserwuje inne wózki i wszystkie mają bardzo wysoko pałąki że jest sporo miejsca na wierzganie nogami a w naszym wózku jest dość nisko (albo tak mi sie wydaje). Kiedy przesiadka do spacerówki? Czekam z niecierpliwością na recenzje;) A sama sprawdziłam czy woda zostawia plamy na trapicerce - wzięłam ochraniacz na nóżki pod kran i woda wręcz spłynęła po nim jak po obrusie nieprzemakalnym, nic się nie wchłonęło, więc zastanawia mnie jak komus deszcz mógł robić plamy.. Hmm... Oby to była bujda na resorach;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko okaże się jak już wózek będzie w użyciu, a to w sumie zaraz, bo na pewno pojedzie z nami na wyjazd. Igor próbuje się podnosić, więc gdyby zachciało mu się siadać na wyjeździe, to w gondoli będzie to niebezpieczne. Recenzja zatem pojawi się niedługo :)

      Usuń
  5. I jak spacerówka??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacerówka dla mnie jest ok, choć oczywiście nie jest idealna jak każdy wózek. Recenzja jest już na blogu.

      Usuń
  6. Witam. Ja swój Jedo użytkuje juz ponad trzy lata i obecnie jeździ w nim moje drugie dziecko. Mam kolor beżowo - brązowy. Tapicerka łatwo się zdejmuje i pierze w pralce. I absolutnie nic się z nią nie dzieje. Dalej wygląda jak nówka. To co mi się zepsuło po ponad 3 latach to okienko z folią (nie wiem czy Wasze modele go maja).folia po prostu po 2,5 roku zrobiła się twarda i pękła. Koszyk od wózka sprawdza się rewelacyjnie nigdy nie przybiera o ziemię ani się nie zerwał choć nie oszczędzam go. Jest super ładowany. Spacerówka to też rewelacja. Komfortowa dla mamy jak i dla dziecka. Jeśli dziecko będzie juz spore i np w zimowym kombinezon ie może mieć trudności w zamieszczenia się pod rączkę przy spacerowe. Ale to nie problem bo można ją doczepić (w moim modelu przynajmniej). Wózek trochę waży i składa się jak to wózki wielofunkcyjne. Parasolki z tego nie da się zrobić. Ale mając dwójkę dzieci bez niczyjej pomocy i bez szarpana się z łatwością składam wozek rozkladam czy laduje do auta. Gdybym wybierała raz jeszcze to znów postawiłabym na Jedo Fyn. Polecam

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ogromną ochotę na ten model, ale w końcu wybrałam coś innego ciut tańszego i jestem średnio zadowolona. Trochę nie daje rady z offroadem po obrzeżach miasta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Jedo ma swoje wady. Naprawdę czasem mnie wkurza, ale jeśli chodzi o trudny teren, to daje sobie radę doskonale.

      Usuń
  8. Ładny ten wózek. Trochę szkoda, że moje już wyrosły z gondoli, bo chętnie bym ich w takiej powoziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym chętnie wróciła do gondoli... to były miłe czasy :)

      Usuń
  9. Hej Agata,
    jak byś oceniła ten wózek w stosunku do punktów z tego bloga?

    http://dzieciowo.pl/2011/12/kupujemy-wozek-top-lista-najwiekszych-pomylek.html

    z góry dziękuję i pozdrawiam (przyszły tato)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!

      Wszystkie punkty (istotne z mojego punktu widzenia) znalazły się w poście wyżej. Jedyna wada, która faktycznie przeszkadza już po roku użytkowania to ciężar wózka. Z dzieckiem, które waży już ponad 10 kg robi się mały kolos. Ale coś za coś - w jedo są duże pompowane koła, a one zawsze ważą więcej. Na pewno nie polecałabym tego wózka nikomu, kto mieszka w bloku bez windy ;)

      Usuń
  10. A ma ktoś wózek Adamex Barletta? Chcemy go kupić. Cena nie jest niska więc się trochę zastanawiamy...

    OdpowiedzUsuń
  11. No dokładnie, ten wózek wygląda na bardzo ciężki. Jaki jest koszt tego wózka i czy są inne kolory?

    OdpowiedzUsuń